Równość czy może jednak różnorodność?

Równość czy może jednak różnorodność?

Równość czy może jednak różnorodność?

Na portalu dziennika Rzeczpospolita (18.10.2018) opublikowany został felieton Marty Janowskiej o sytuacji kobiet na rynku pracy, odnoszący się do wyników Raportu „Women in Work Index 2018” (PwC). Oprócz komentarza do wyników raportu, autorka zastanawia się nad wyzwaniami stojącymi przed współczesnymi kobietami. Co jest kluczem do sukcesu kobiet, zrównoważonego rozwoju i perspektywy równych szans? Czym jest współczesny feminizm?

„Polska od 2000 r. awansowała w zestawieniu z 19. na 9. miejsce. Awans jest, zdaniem autorów raportu, efektem szybko spadającej stopy bezrobocia wśród kobiet, która w 2016 r. kształtowała się na poziomie 6 proc., podczas gdy w 2000 r. odsetek ten stanowił aż 18 proc. Na uwagę zasługuje też zdaniem autorów raportu zdecydowana poprawa wskaźnika dotyczącego zatrudnienia kobiet na pełen etat. Wskaźnik ten wzrósł o 9 proc. aż do 91 proc. zatrudnionych kobiet. Zdaniem autorów raportu to świetny wynik biorąc pod uwagę średnią dla krajów OECD, która wynosi 75 proc. zatrudnionych kobiet. Z kolei różnica w wynagrodzeniu kobiet i mężczyzn (tzw. pay gap) wynosi 7 proc., przy czym średnia w krajach OECD to 16 proc. Indeks, czyli ostateczne 9 miejsce w rankingu, jest jednak średnią ważoną uwzględniającą także inne wskaźniki.

Analizując szczegółowo raport, „sukces”, jakim jest wskaźnik zatrudnienia kobiet na pełen etat wynoszący 91 proc. kobiet zatrudnionych, blednie jednak, gdy zestawimy go ze wskaźnikiem 62 proc. kobiet w Polsce będących w ogóle aktywnych zawodowo. Dla porównania średnia kobiet aktywnych zawodowo w krajach OECD wynosi 69 proc. Najwyższe wskaźniki dotyczące aktywności zawodowej kobiet pojawiają się natomiast wśród krajów zajmujących w rankingu czołowe miejsca. Podobnie cieszymy się w Polsce z malejącego wskaźnika bezrobocia wśród kobiet spadającego do 6 proc., podczas gdy jednak 38 proc. kobiet nie jest aktywnych zawodowo w ogóle, w tym jak rozumiem, 30 proc. z innych przyczyn niż bezrobocie. Zakładając nawet, że w tym gronie znajdują się także emerytki, nadal odsetek ten jest wysoki.

Zestawienie powyższych wskaźników może w pewnym uproszczeniu prowadzić do wniosku, że w Polsce kobiety pracują albo na cały etat, albo nie pracują w ogóle.”

Marta Janowska jest radcą prawnym w Kancelarii KOLS i ekspertką Komitetu Dialogu Społecznego KIG.

Cały felieton można przeczytać TUTAJ