Kolejna debata Komitetu Dialogu Społecznego (KDS), organizowana z okazji obchodów 100 lat Niepodległości Polski, poświęcona była wyzwaniom współczesności i aktualnemu stanowi społeczeństwa w Polsce. Jakim jesteśmy narodem i społeczeństwem – próbowali odpowiedzieć prelegenci z różnych środowisk – od konserwatywnych po lewicowe.
Konrad Ciesiołkiewicz, sekretarz Komitetu, otworzył debatę podkreślając unikatowość takiej formuły spotkań, w której przy jednym stole zbierają się przedstawiciele bardzo różnych środowisk – od konserwatywnych i chrześcijańskich po liberalne i lewicowe, prezentujący zupełnie różne wrażliwości i perspektywy. Udział w debacie wzięli przedstawiciele Biura Rzecznika Praw Obywatelskich, Kultury Liberalnej, Klubu Jagiellońskiego, Nowego Obywatela i Laboratorium „Więzi”. Warto podkreślić, że dyskusja odbywała się w przyjaznej atmosferze, tak różnej od atmosfery walki, spotykanej w debacie publicznej pomiędzy różnymi “plemionami” politycznymi.
Pierwsze pytanie do prelegentów, zadane przez prowadzącą dyskusję ekspertkę KDS Magdalenę Bigaj, dotyczyło nakreślenia obrazu współczesnej Polski i jej społeczeństwa, przybyszowi, który nie zna naszego kraju i stanął po raz pierwszy na jego granicy.
Zuzanna Rudzińska-Bluszcz z Biura Rzecznika Praw Obywatelskich (RPO) podkreśliła, że pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy jest fakt, że nasze społeczeństwo jest homogeniczne etnicznie – mieszkają tu prawie sami “biali”. Zdaniem Rudzińskiej-Bluszcz, jest ono także nieufne wobec obcego, czasami wręcz ksenofobiczne. Z drugiej strony, polskie społeczeństwo jest też nieoczywiste, bo może pochwalić się taką cechą jak gościnność (witanie chlebem i solą). Rudzińska-Bluszcz zauważyła, że choć nasze społeczeństwo jest podzielone, to potrafi jednoczyć się w tragicznych okolicznościach, tak jak podczas katastrofy smoleńskiej w 2010 roku. Przedstawicielka Biura RPO stwierdziła też, że Polacy są narodem dzielnym i to nie tylko w perspektywie historycznej (powstania), ale także obecnie, co przejawia się w obywatelskim nieposłuszeństwie (np. ochrona środowiska). Zdaniem Rudzińskiej-Bluszcz, z perspektywy kobiecej, nasze społeczeństwo jest też patriarchalne i szowinistyczne. Głównym zadaniem nakreślonym przez przedstawicielkę RPO jest upodmiotowienie obywateli (empowerment), ponieważ obecnie w Polsce występuje za mało organizacji typu Watchdog, patrzących władzy na ręce, domagających się np. dostępu do informacji publicznej. Rudzińska-Bluszcz uważa, że budowa społeczeństwa obywatelskiego powinna opierać się na postulatach dotyczących praw człowieka, a głównym zadaniem jest walka z obojętnością. Przedstawicielka RPO chciałaby także, aby szkoły zajęły się edukacją antydyskryminacyjną.
Piotr Trudnowski z Klubu Jagiellońskiego stwierdził, że polski naród polityczny jest po pierwsze – nieopisany, a po drugie – pęknięty. Trudnowski sprzeciwił się tezie o braku aktywności społecznej Polaków, zwracając uwagę na aktywność na niedocenianych polach, takich jak np. kółka różańcowe, Ochotnicza Straż Pożarna, zbieranie podpisów czy też udział w demonstracjach. Trudnowski przytoczył także wyniki badań dotyczących poczucia sprawczości wśród polskich obywateli. Okazuje się, że najniższe poczucie sprawczości Polacy odczuwali pod koniec 2014 roku, natomiast po wyborach parlamentarnych ten wskaźnik bardzo szybko wzrósł do najwyższego historycznie poziomu poczucia sprawczości – zgodnie z badaniem z grudnia 2015 roku. Przedstawiciel Klubu Jagiellońskiego zauważył także, że obecnie w Polsce występuje raczej podział na “Anty-PiS” i “Anty-PO” – to negatywne emocje dominują nad pozytywnym przywiązaniem do ulubionej partii. Trudnowski podkreślał również duże zróżnicowanie regionalne w Polsce, zauważając, że np. pomiędzy powiatami występuje nawet siedmiokrotna różnica w ilości rozwodów, albo trzykrotna różnica w poziomie zadłużenia obywateli (podkarpackie vs. lubuskie). Trudnowski przytoczył także cytat św. Jana Pawła II: “Obowiązek uczestniczenia w polityce dotyczy wszystkich i każdego”.
Tomasz Sawczuk z redakcji “Kultury Liberalnej” podkreślił problem braku samozrozumienia – kim jesteśmy jako społeczeństwo. Zdaniem Sawczuka, problemem jest nie tylko zdefiniowanie wspólnoty politycznej, ale także występujące obecnie w Polsce skoncentrowanie na polityce wewnętrznej i brak umieszczenia jej w kontekście rzeczywistości europejskiej. Sawczuk przytoczył też wyniki badań, z których wynika, że znacząca część społeczeństwa nie potrafi określić, czy jest za rządem czy za opozycją. Przedstawiciel “Kultury Liberalnej” zauważył także, że polaryzacja polityczna jest powszechna na świecie, więc nie należy się spodziewać, że Polska będzie wyróżniała się na tym tle.
Remigiusz Okraska, redaktor naczelny kwartalnika „Nowy Obywatel” rozpoczął swoją wypowiedź od stwierdzenia, że miernik NGO nie jest adekwatny do zbadania poziomu aktywności społecznej. Dzieje się tak, ponieważ organizacje pozarządowe są często “firmami albo klikami”. Okraska zauważył, że ważnym czynnikiem wpływającym na aktywność społeczeństwa jest poziom bogactwa i przeciwstawił w tym świetle Polskę i Finlandię. W naszym kraju jest dłuższy tydzień pracy niż w Finlandii, a ludzie dodatkowo jeszcze dorabiają do pensji, nie mając czasu na takie zaangażowanie obywatelskie, jakie występuje w Finlandii (społeczeństwo harujące vs. społeczeństwo bogate). W Polsce na działalność społeczną mogą pozwolić sobie tylko ludzie młodzi i emeryci. Przedstawiciel “Nowego Obywatela” zwrócił także uwagę na zły wizerunek związków zawodowych, na których patrzy się przez pryzmat “leniwych warchołów”. Dodatkowym problemem jest, zdaniem Okraski, także strach obywateli przed działaniem na poziomie lokalnym, w obawie przed zemstą, a także brak obiektywnych, pluralistycznych mediów. Redaktor naczelny “Nowego Obywatela” powiedział także, że konflikt jest wpisany w zasady demokracji, a nawet otwarty konflikt jest lepszy niż “zamiatanie spraw pod dywan”.
Z kolei zdaniem Zbigniewa Nosowskiego, redaktora naczelnego kwartalnika „Więź”, kluczowa jest rola sumienia w kształtowaniu postaw społecznych. Aby nie stosować mowy nienawiści, trzeba mieć świadomość istnienia wartości nienaruszalnych i umiejętność odróżniania dobra od zła. Nosowski widzi tu do odegrania rolę kościoła i przytoczył w tym kontekście, dość nieoczywiste zdanie Adama Michnika sprzed lat: “Taka Polska, jaki Kościół”. Redaktor naczelny “Więzi” zwrócił także uwagę na problem niepewności, co do tego kim jesteśmy – przedstawił to zjawisko jako typowo polski “splot dumy z kompleksami”. Nosowski mówił również o tęsknocie za wspólnotą, której jednym z objawów jest „deficyt troski” – przytaczając stwierdzenie prof. Anny Gizy-Poleszczuk – związany z niewydolnością systemu socjalnego, słabym zainteresowaniem życiem społecznym, zachęcaniem tylko do przedsiębiorczości i kreatywności, co skutkuje skupieniem się na sprawach osobistych. Redaktor naczelny „Więzi” opowiedział się także za nadzieją lokowaną nie w mediach i w polityce, ale w przywróceniu wagi sumieniu i wartościom, oraz zgodził się, że w Polsce jest “za mało miłości bliźniego”, proponując nawet żartobliwie hasło: “Kochaj bliźniego swego, także Tuska, Kaczyńskiego”.
Fotogaleria z wydarzenia: