Za naszą wschodnią granicą trwa wojna, a do Polski przybyły już miliony uciekających przed nią uchodźców, którzy szukają u nas ochrony i bezpieczeństwa. Sytuacja ta wymaga wzmocnienia odporności polskiego społeczeństwa na kryzysy. W tym celu konieczne jest przeprowadzenie szeroko zakrojonych działań, w tym reformy nauczanego w szkołach przedmiotu „Edukacja dla bezpieczeństwa”, który uwzględnić musi współczesne wyzwania, przed jakimi wszyscy stoimy.
27 kwietnia w siedzibie Centrum Analiz Międzynarodowego Instytutu Społeczeństwa Obywatelskiego odbyło się spotkanie ekspertów dotyczycące edukacji dla pokoju i bezpieczeństwa. Otworzył je przewodniczący Komitetu Dialogu Społecznego Krajowej Izby Gospodarczej Konrad Ciesiołkiewicz, który podkreślił, że tematem edukacji dla pokoju zajmuje się działający w KDS zespół do spraw dialogu w edukacji. Celem środowego spotkania było „zawężenie zakresu kompetencyjnego edukacji dla pokoju i wypracowanie podstaw dokumentu, który pozwoliłby sformułować jej spójną wizję”.
Spotkanie rozpoczęła Anna Buchner, socjolożka i badaczka społeczna, która mówiła o kondycji psychicznej młodzieży szkolnej. Podkreśliła, że głównym problemem wśród uczniów jest dziś depresja, która dotyka także najmłodszych. „Dzieci wskazują również na niskie poczucie własnej wartości i brak zainteresowania rodziców” – dodała. Wskazała, że sytuacji nie sprzyja także fatalna wydolność szpitali psychiatrycznych, które przyjmują niemal wyłącznie dzieci w stanie zagrażającym ich życiu. Podkreśliła również rosnący problem hejtu dotykający szczególnie dzieci spędzające najwięcej czasu w mediach społecznościowych. Badaczka podkreśliła również, że choć nauczyciele dostrzegają problemy trapiące uczniów, to często nie wiedzą „jak przekonać ich rodziców, że niezbędne jest udzielenie pomocy”. „Zarówno dzieci jak i nauczyciele potrzebują zwyczajnej rozmowy, na którą zwykle brak jest miejsca w polskiej szkole” – dodała. W dalszej części debaty Buchner sugerowała, że w kontekście edukacji dla bezpieczeństwa, trzeba przede wszystkim przeciwdziałać panice; aby to zrobić „trzeba umieć krytycznie oceniać sytuację w której się znalazło, a dzieciom brakuje umiejętności krytycznego myślenia”. Do prowadzenie skutecznej edukacji w tym zakresie, konieczne jest „wyjście z murów szkoły i porzucenie rutyny” – podsumowała.
Jako drugi wystąpił Konrad Ciesiołkiewicz, który opowiedział o edukacji dla pokoju pod kątem definicyjnym i historycznym. Wskazał na istnienie dwóch definicji pokoju – negatywnej, która opisuje pokój jako brak przemocy fizycznej i pozytywnej, która rozumie go znacznie szerzej – obejmuje również brak przemocy strukturalnej, społeczno-kulturowej i ekologicznej. Szczególną uwagę zwrócił jednak na wymiary pokoju, podkreślił, że „rozmowy o edukacji dla pokoju, niekoniecznie zaczynać należy od relacji między krajami”. „Należy zejść na jak najniższy poziom i rozpoczynać budowę pokoju od zagwarantowania pokoju wewnętrznego w każdym z nas” – mówił. Dopiero, gdy to się uda można rozpocząć budowę pokoju międzyludzkiego, społecznego i wreszcie globalnego. Dodał, że do budowania pokoju niezbędne są również kompetencje, na które składają się: postawa, wiedza i umiejętności. „Żeby edukacja była skuteczna, muszą być odpowiednie warunki do jej prowadzenia, a dzisiaj rozmawiamy w warunkach kultury wojny” – kontynuował. Chodzi nie tylko o prowadzenie przedmiotu pod nazwą edukacja dla pokoju, ale „przyjęcie odgórnego założenia, że edukacja ma służyć pokojowi, także w ramach innych przedmiotów i poza szkołą” – podsumował.
Temat działań oświatowych kontynuowała Małgorzata Żochowska, ekspertka KDS KIG, która w swoim wystąpieniu omówiła czym właściwie jest wprowadzona do szkół w 2009 r. edukacja dla bezpieczeństwa. Zwróciła uwagę, że funkcjonujące wcześniej przysposobienie obronne skupiało się na obronie cywilnej i wojsku, a nowy przedmiot zawiera znacznie więcej zagadnień, ukierunkowanych na wychowanie obywatelskie, komunikacyjne, prozdrowotne i ekologiczne. Podkreśliła, że w całym cyklu edukacyjnym na przedmiot poświęconych jest jednak jedynie ok. 100 godzin, a lekcje te mają zwykle charakter wykładów. „Przedmiot ten powinien mieć dwa filary – rozwój pozytywnych postaw u dzieci i młodzieży oraz zbudowanie programu, który miałby wymiar praktyczny” – mówiła. „Nie chodzi o to żeby uczyć się strzelać, tylko jak zachowywać się w sytuacjach zagrożenia” – kontynuowała. Zwróciła również uwagę, że zbudowanie spójności działań pomiędzy edukacją dla pokoju i bezpieczeństwa jest kluczowe w dzisiejszej kryzysowej sytuacji.
Krzysztof Kuboń, ekspert KDS KIG, omówił poglądy na edukację dla bezpieczeństwa jakie prezentują poszczególne siły polityczne w Polsce. „Polityka jest dziedziną, która nieustannie wpływa na nasze życie” – rozpoczął. Podkreślił, że nie ma jednoznacznych deklaracji partii politycznych w sprawie edukacji dla bezpieczeństwa, jednak zaraz po wybuchy wojny w Ukrainie, Prawo i Sprawiedliwość zapowiedziało wprowadzenie do szkół nauki strzelania oraz budowę centrów pro-obronnych. Potrzebę wprowadzenia elementów przysposobienia obronnego do szkół artykułuje również Platforma Obywatelska. Z drugiej strony, Lewica zwraca uwagę na fatalną kondycję psychiczną dzieci, której nie poprawi szkolenie strzeleckie. Ekspert podkreślił również, że „obronność powinna zaczynać się od budowy poczucia bezpieczeństwa dzieci, a obrona i wojsko nie sprowadza się wyłącznie do strzelania”. Musimy skupić się na zagadnieniach, które pomogą zapobiec wybuchowi paniki w trakcie kryzysu” – kontynuował. Na koniec dodał, że potrzeba nam dziś szerokiej debaty politycznej na temat edukacji dla bezpieczeństwa, która pozwoli wypracować odpowiednie rozwiązania.
Na potrzebę wypracowania rozwiązań systemowych zwróciła również uwagęekspertka KDS KIG Magdalena Bigaj, którapodkreśliła, że „jeśli w edukacji wszystko zepchniemy na sektor pozarządowy, to nie będzie to nawet protezowanie oświaty tylko jej ortezowanie, bo ortezy są tymczasowe”. „Rozwiązania muszą być wprowadzane na stałe, nie mogą opierać się na chwilowych zrywach” – podsumowała.
Zbigniew Derdziuk, szef programowy KDS KIG stwierdził, że „kluczowa w procesie funkcjonowania i edukacji jest rola elit, które mogą przekonać społeczeństwo i nadać mu właściwy kierunek albo wprowadzić w utopijne rozwiązania”. „Ludność dostosowuje się do tego co jest w mainstreamie” —mówił. Dodał, że rolą elit jest prowadzenie społeczeństwa, tak by zachowywało wolność. Zwrócił również uwagę na bezprecedensową zmianę pokoleniową, która prowadzi do rozdźwięku między rodzicami i dziećmi oraz braku wzajemnego zrozumienia.
Do problemów młodzieży i systemu edukacji odniósł się również Łukasz Komuda, ekspert ekonomiczny KDS KIG, który zwrócił uwagę, że potwierdzeniem złego stanu psychicznego dzieci jest niezwykle wysoki odsetek samobójstw w tej grupie. Dodał jednak, że „wszystkie problemy próbujemy rozwiązać przez szkołę, gdzie znajdujemy również źródła wszelkich problemów”. „Szkoła zaczyna składać się wyłącznie z łat, a wprowadzenie zreformowanej edukacji dla bezpieczeństwa nie przyniesie żadnego rezultatu, jeśli to będzie tylko lekcja do malowania paznokci. Trzeba pamiętać o tym jakie mamy zasoby i kto będzie mógł te lekcje prowadzić” – podsumował.
Kolejny wystąpił Tomasz Bratek – wiceprezydent Warszawy, który wskazał samorząd jako jednostkę, stojącą najbliżej obywateli i realizującą podstawowe funkcje państwa i zapewniającą dostęp do usług publicznych. Pokreślił, że w pierwszych dniach kryzysu uchodźczego – „samorząd pokazał jak szybko można działać po ujawnieniu jakiegoś problemu. W sytuacji kryzysowej zareagowali zwykli ludzie, którzy współpracowali z samorządem”. Podkreślił, że samorząd i edukacja są ze sobą ściśle związane, jednak trendy centralizujące zarządzanie oświatą są niepokojące – „dziś nadzór pedagogiczny ma zastępować samorządność szkolną – dyrektor ma być tylko nadzorcą w realizacji programu, nie zbliża nas to do demokratyzacji szkół” – mówił. Zwrócił również uwagę na potrzebę zaangażowania młodzieży w oddolne działania charytatywne. „Muszą być one jednak metodyczne i zorganizowane, tak by dawać odpowiednie rezultaty” – podsumował.
Spotkanie zakończył Bartosz Bartosik, sekretarz think tanku Laboratorium „Więzi”, który stwierdził, że w kontekście aktywizacji i edukacji „warto wykorzystywać panującą dziś w Polsce kryzysową sytuację, by poznawać ukraińskich uchodźców, pomagać im i angażować się w różne formy zbiórek”. Mamy do czynienia z niesamowitą samoorganizacją społeczną. By w pełni wykorzystać tę energię trzeba jednak wytłumaczyć sobie dlaczego pomagamy uchodźcom i jakie idee za tym stoją, tak by móc z tych doświadczeń korzystać również w przyszłości.